Film

wojenny

Reż. Wojciech Smarzowski

Obsada:
Michalina Łabacz, Arkadiusz Jakubik, Wasyl Wasylik

Polska, 2016

150 min

Wołyń

Wołyń

Powiedzieć, że wbija w fotel, to nie powiedzieć absolutnie nic. opinie o filmie Wołyń Smarzowskiego w Polityce.pl , 20.09.16

Czy pamiętasz Panie Boże Nad Wołyniem łunę krwawą
I ten krzyk z płonącej chaty
Mordowanych przez sąsiadów.
Chyba byłeś w tamtej porze
Gdzieś po innej stronie świata,
Bo byś pewnie się zasmucił i przystanął i zapłakał…

z pieśni Lecha Makowieckiego Wołyń 1943

Wojciech Smarzowski, twórca tak cenionych i szeroko dyskutowanych filmów jak Wesele, Dom zły czy Róża, uprawia kino „bez znieczulenia”, chwilami bezwzględne wobec swych bohaterów, ale z pewnością podszyte tęsknotą za wartościami moralnymi porządkującymi chaos i przemoc świata, przynajmniej prowizorycznie. Pesymizm twórcy, jego przekonanie o ułomności i ciążeniu ludzkiej natury ku złu, łączą się na ogół harmonijnie ze skłonnością do precyzyjnie opisanego detalu, a kult konkretu z metaforą. Smarzowski nie lęka się podejmować tematów omijanych lub traktowanych z różnych względów zdawkowo. Nie inaczej jest i tym razem.

Akcja filmu Wołyń rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkanej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Zosia Głowacka ma 17 lat i jest zakochana w swoim rówieśniku, Ukraińcu Petrze. Ojciec postanawia jednak wydać ją za bogatego polskiego gospodarza Macieja Skibę, wdowca z dwójką dzieci. Wkrótce wybucha wojna i dotychczasowe życie wioski odmienia najpierw okupacja sowiecka, a później niemiecki atak na ZSRR. Zosia staje się świadkiem, a następnie uczestniczką tragicznych wydarzeń wywołanych wzrastającą falą ukraińskiego nacjonalizmu. Kulminacja ataków nadchodzi latem 1943 roku. Pośród morza nienawiści Zosia próbuje ocalić siebie i swoje dzieci…

Krwawe wydarzenia, które miały miejsce na Wołyniu (tereny byłego województwa wołyńskiego II RP) w 1943 i 1944 roku, a których kulminacja przypadła na lato ‘43 (11 lipca zaatakowano 99 polskich wsi i wymordowano większość ich mieszkańców), do dziś budzą wielkie emocje i są przedmiotem naukowych badań i częstokroć ostrych polemik. Jak powiedział ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia 25 lutego 2015 roku, tego tematu nie wolno omijać: Wołyń to tragedia obu narodów. Nie może nas skłócić. Jednak faktem jest, że wydarzenia te i ich interpretacje, często sprzeczne i tendencyjne, do dziś są powodem wielu konfliktów.